niedziela, 9 marca 2014

I'm Alive!

No tak... tak jak rzecze tytuł mego posta, jestem żywy i nie zginąłem.
Więc cóż się stało ze piszę tu po tak długiej i kolejnej nieobecności?
Odpowiedzą jest... przeziębienie.
 Tak tak, dobrze przeczytaliście przeziębienie, przez nie musiałem odwołać większość spraw na dziś i co z tym idzie stwierdziłem ze pozostało mi choć tyle sił, a napisać ten post.

Ostatnia notka pojawiła się w listopadzie, gdzieś tak miesiąc po znalezieniu pracy i zaczęciu nauki na nowym kierunku medycznym. Jakby mało mi jeszcze było spraw które zabierały mi czas wolny w dobie, to oddałem swe serce pewnej rubinowowłosej niewieście i kupiłem sobie tablet graficzny, i czasu wolnego pozostało jeszcze mniej...No ale masz jeszcze trochę wolnego prawda? Ktoś mógłby spytać, tak! mam jeszcze trochę czasu wolnego który czasami jest mi zabierany przez różne nagłe okoliczności. Nie które z tych okoliczności są dobrowolne (jak czytanie ciekawych książek, nawet tych dotyczących mego przyszłego zawodu czy też pomaganie w sprawach rodzinnych), a inne przymusowe (jak spore nadgodziny w pracy, referaty/prezentacje na mym kierunku razem z testami).

Jak widzicie drodzy czytelnicy, od września do czerwca mój czas został niesamowicie okrojony. W czerwcu odzyskam znaczą część czasu wolnego więc dopiero na ten czas mogę zagwarantować płynne pojawianie się notek.
Wyobraźcie sobie, ze od listopada mam już parę wciąż nie możliwych do dokończenia  notek..

No to na koniec taki tam obrazek:

A teraz, czas na powrót do do łózka i naturalnie ubarwienie nosa w kolorze nosa Renifera Rudolfa.
See ya.

1 komentarz: